środa, 22 maja 2013

Wola

Od: Dariusz Misiuna [carezza@free, art.pl] Wysiano: 11 stycznia 1999 02:11
Do: magyia@onelist.com Temat: [magyia] Wola Erom: Dariusz Misiuna <carezza@free.art.pl>
Bast wrote:
> Oświecenie wymaga "puszczenia" woli, która jest bądź co bądź czymś głęboko
> egoistycznym i związanym z ego.

Dwie sprawy:
Po pierwsze, Wola nie ma nic wspólnego z egoizmem. Jest dokładnie na odwrót. Ego stanowi główną przeszkodę na drodze ku poznawaniu Woli, gdyż jest jej jedynym egzekutorem. Będąc zarazem jej filtrem, wypacza jej prawdziwe brzmienie, nadając jej formę zachcianek i kaprysów. Ego jest zlepkiem rożnych uwarunkowań społecznych. Wola jest tym Nienazwanym, co je transcenduje. Dlatego właśnie tak często wizjom i powołaniom mistycznym towarzyszy silny opor "mistyków in spe". Zauważ ile trzeba było trudu by wielcy mistycy tego świata podjęli zadania wyznaczane im przez ich Wole. I wbrew powszechnym wyobrażeniom, z Crowleyem było tak samo. Przez kilka lat zmagał się z przekazem Liber AL, zewem jego Woli, aż w końcu "poczuł go" i odczytał jego znaczenie. Mieszanie Woli z ego jest podstawowym błędem na ścieżce magicznej, który w najmniej groźnym przypadku może się zakończyć tańcem wokół własnego ogona. Niestety, crowleyowskie przykazanie "Czyn swoja wole niechaj będzie całym Prawem" głupi tłumacze i interpretatorzy zrównali z przekazem "Czyń co ci się podoba". Wtórowali im przy tym zresztą cyrkowi okultyści, a przodująca wśród nich role odegrał La Vey, który w "Biblii Szatana" pomieszał Wole z ego.
Po drugie: Oświecenie wcale nie oznacza "puszczenia" Woli. Może co najwyżej być lub nie być jej wynikiem. Ergo - nie każdy musi być Oświecony, podobnie jak nie każdy musi być kucharzem. Tym niemniej dobry kucharz, ten który poznał prawdziwe arkana swej wiedzy i dostrzegł w niej siebie samego nie będzie w niczym gorszy od Oświeconego. Różnica polegać będzie tylko na odmiennej Woli i niczym więcej.
93 93/93 Frater Carezza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz