poniedziałek, 31 października 2022

Przyjmowanie boskiej formy

Mark Stavish, M.A.

13 kwietnia 1998



Wstęp

Technika znana jako przyjmowanie boskie formy (ang. Assumption of Godform) należy do najbardziej imponujących, a także wymagających technik w ezoteryce. Często wymaga ona dokładnego przestudiowania wybranego panteonu, oraz chęci spędzenia dużej ilości czasu na rozszerzonej medytacji i oddaniu każdemu z bóstw danego panteonu. Jeśli jednak podejmiemy się tego i przez cały proces przebrniemy ostrożnie, w sposób progresywny i krok po kroku, technika przyjmowania boskiej formy może zaoferować praktykującemu okultyście wgląd w głębię i moc starożytnych kultów, praktyk i idei. Zwykłe czytanie o tych sprawach nie da nam takiej możliwości.

 

Tło techniki

Pomyśl o miejscu i jesteś tam. Pomyśl o rzeczy i jesteś nią.

                                                                  Corpus Hermeticum

Fundamentalną ideą stojącą za techniką przyjmowania boskiej formy jest przekonanie, że w każdym z nas istnieje moc posiadająca potencjał przebudzenia. Wyidealizowane przejawy tej pradawnej mocy przyjmują postać bogów. Identyfikując się z tymi przejawami, możemy poprzez rezonans przebudzić podobne moce i mądrość w naszej własnej psychice.

Mnogość bóstw, bogów i herosów starożytnych mitologii reprezentuje różne sposoby wyrażania najwyższych ludzkich ideałów tamtych czasów. Co z pewnością zaskakuje, czynią one to samo dla współcześnie praktykujących [wiedzę tajemną]. Dzieje się tak ponieważ światowi zachodniemu brakuje spójnej i wszechstronnej nowoczesnej mitologii, która odpowiadałaby na życiowe pytania w taki sam sposób, jak czyniły to mitologie w Grecji czy Egipcie. Współczesne mitologie, takie jak Gwiezdne Wojny czy Star Trek, wywierają silny wpływ na naszą zbiorową psychikę. Brakuje im jednak spójnej, głębokiej czci, statusu świętości czy pozycji społeczno-politycznej starożytnych kultów. Współczesne kościoły będąc ocalałymi z okresu średniowiecza i renesansu, również nie cenią sobie duchowych technik bezpośredniego doświadczania. Pomimo to niektóre z tych metod zdołały przetrwać w zarówno w katolicyzmie jak i niektórych sektach protestanckich. Krótko mówiąc, poszukując techniki, która daje nam możliwość bezpośredniego doświadczenia ideału w naszym życiu, oraz inkarnacji aspektu bóstwa, powinniśmy zwrócić swą uwagę ku starożytnym kultom.

 

Warianty techniki

Przyjmowanie boskiej formy jako praktyczna technika, istnieje na co najmniej trzech różnych poziomach.

Pierwszy poziom tej praktyki jest najłatwiejszy i obejmuje niewiele więcej niż siedzenie na krześle połączone z wyobrażaniem sobie, że jesteś wybranym bóstwem - Thotem, Ptahem, Jezusem itd. Ma to fundamentalne znaczenie dla sukcesu na poziomach zaawansowanych. Sugeruje się, aby praktykę tę podejmować do czasu, aż rozwiniemy w sobie jej dogłębną znajomość i zrozumienie. W podobny sposób w poprzedniej technice przechodzimy od prostych do bardziej złożonych wariantów – od minerałów, przez rośliny, zwierzęta i wreszcie do ludzi.

Na drugim poziomie ważne jest studiowanie wybranego bóstwa. W rzeczywistości możesz zechcieć przestudiować do pewnego stopnia cały panteon powiązany z wybranym bóstwem. Podczas wybierania godformy, częstym jest dobieranie po jednym bogu dla każdej mocy planetarnej. Najlepiej jeśli bogowie ci będą pochodzić z tego samego panteonu. Często sugeruje się by byli to egipscy bogowie i boginie. Czyni się tek z kilku powodów. Po pierwsze ezoterycy w swoich praktykach często odwoływali się do tych bogów i współcześnie nadal tak czynią. Towarzyszy im więc pewna nieodłączna moc, ułatwiająca nam odniesienie sukcesu. Po drugie, są abstrakcyjne – ani zbyt ludzkie, jak bóstwa greckie, ale zarazem też nie tak nieosiągalne jak bogowie niektórych innych panteonów.

Gdy już mamy wspomniany etap za sobą i wybraliśmy boga, którego formę chcemy przyjąć, przestudiowaliśmy jego wygląd, gesty, charakter, zaczynamy budować w swoim sercu podobieństwo do niego. Kiedy poczujesz się komfortowo z obrazem bóstwa, który zbudowałeś, możesz zacząć „rozwijać” ów obraz, aż prawie wypełni twoją istotę. Pozostań na tym poziomie praktyki przez pewien czas.

Zdaniem Dolores Ashcroft-Nowicki, przyjmowanie boskiej formy może wywrzeć ogromną presję na układ hormonalny. Przypuszczalnie dzieje się tak, ponieważ technika ta stymuluje psychiczne ośrodki na bardzo fizycznym poziomie. Powinno się ją zatem wdrażać powoli i cierpliwie, by zapobiec powstawaniu psychicznej lub fizycznej nierównowagi.[1]

 

Kolejny poziom

Na następnym poziomie rozwijasz boga wewnątrz siebie i pozwalasz mu rozszerzyć się poza twoje ciało, aż osiągnie ogromne rozmiary. Możliwe że poczujesz jak scala się z odpowiadającym mu obrazem w kosmosie. Oznacza to, że twój bóg rozrasta się, aby spotkać się lub stać się jednym z dokładnie odpowiadającym mu obrazem w kosmosie. Przypomina to dwa lustrzane odbicia, które stają się jednym.

W Liber O Crowley opisuje technikę przyjmowania formy stosowaną wraz z użyciem Boskich Imion pochodzących z Kabały. Poniższy opis pochodzi z PON Qabala Course:[2]

Zgodnie z treścią przedstawionej lekcji w zachodnim rytuale magiczno-kabalistycznym istnieją trzy podstawowe techniki:

1. Rytuał inwokacji i ewokacji.

2. Wibracja i wokalizacja Boskich Imion.

3. Identyfikacja operatora z wybraną boską formą.

Z czego: „Opanowanie tych trzech punktów prowadzi ipso facto do mistrzostwa w odprawianiu rytuału, czy to w praktyce osobistej (niejako solo), czy też w grupie (zgranie na podobieństwo orkiestry).[3] Po wykonaniu Wypędzającego Rytuału Pentagramu, wykonaj Inwokujący Rytuał Pentagramu. Ma to na celu w pierwszej kolejności oczyszczenie przestrzeni w której będziemy pracować a następnie jej stabilizację. Wspomniana technika zakłada znajomość bogów Egiptu lub innego wybranego panteonu. Jednak ze względu na to, że są one postrzegane jako najbardziej „magiczne”, preferowane są tu bóstwa egipskie.

Po rytualnym przygotowaniu oratorium usiądź na krześle w pozycji faraońskiej, pozycji egipskiego boga lub ze stopami płasko na podłodze, dłońmi na udach i prostymi plecami.

Wyobraź sobie następnie, że bóg, którego wybrałeś, otacza całą twoją istotę. Jest on nieco większy od ciebie, a ty całkowicie się z nim utożsamiasz. Na tym etapie praktyki nie spiesz się i daj sobie sobie czas nim przejdziesz do kolejnego kroku.

Gdy już osiągniesz pełną identyfikację z wybranym bogiem, wstań, wyciągnij ręce do boków i oddychaj głęboko przez nozdrza. Wyobrażaj sobie, że wdychasz imię boga w białym, płonącym świetle. Niech imię spłynie do twoich płuc, serca, splotu słonecznego, brzucha, genitaliów i stóp.

Kiedy imię dotknie twoich stóp, szybko wysuń lewą stopę do przodu, jednocześnie wypychając ciało i ręce do przodu (na poziomie oczu), przyjmując Znak Wstępującego zwany też Znakiem boga Horusa. Gdy to czynisz, wizualizuj imię unoszące się z siłą, mocą i blaskiem ze swoich stóp w górę i wydostające się podczas wydechu przez nozdrza. Poczuj, jak Twój głos niesie Imię na krańce Wszechświata. Zatrzymaj się na chwilę, a następnie ustaw lewą stopę obok prawej, a prawy palec wskazujący połóż na ustach, tak abyś znalazł się w Znaku Harpokratesa - boga Ciszy. Oznaki sukcesu w tej praktyce są trudne do opisania, jednak z pewnością doświadczysz wyraźnego wrażenia, które je potwierdzi. Jeśli pojedyncza wokalizacja będzie powodowała odczycie wyczerpania, jest to bez wątpienia oznaka, że zadziałała należycie. Pojawi się również odczucie intensywnego ciepła, poty a być może nawet problemy z utrzymaniem pozycji stojącej. Możliwe, że usłyszysz imię boga rozbrzmiewające, jakby niosły je tysiące grzmotów. Dźwięk ten będzie zdawał się potężnym głosem pochodzącym [paradoksalnie] zarówno z całego wszechświata a zarazem wcale nie od niego. To również uznawane jest za oznakę sukcesu. Im więcej czasu zajmuje powrót do normalnej świadomości, tym lepiej świadczy to o naszym eksperymencie.

Inne współczesne złotobrzaskowe autorytety sugerują by przed wibracją boskiego imienia dokonać wpisania nazwy i/lub pieczęci istoty w twoim sercu. Następnie należy utworzyć wizualizację [boga] na wschodzie świątyni. Zbliż do tego obrazu i wkrocz w niego [stając się z nim jednością], będąc skierowanym twarzą ku zachodowi a plecami ku wschodowi.[4]

 

Przyjmowanie formy Harpokratesa

Pierwszą i najważniejszą z godform używanych przez Złoty Świt w praktyce przyjmowania formy jest Harpokrates – syn Ozyrysa i Władca Materii. Harpokrates jest „bogiem, który jest przyczyną wszystkich pokoleń, wszelkiej natury i wszystkich mocy żywiołów” i jako taki „przewyższa wszystko i wszystko w sobie zawiera”[5]. Gdy już zgłębiłeś ikonografię i symbolizm Harpokratesa, rozpocznij swój eksperyment od krótkiego relaksu. Jeżeli zechcesz, możesz przygotować rytualną przestrzeń przeprowadzając Mniejszy Rytuał Pentagramu. Możesz też po prostu wizualizować, że otacza cię kula jasnego, niebiesko-białego światła.

Następnie wyobraź sobie Harpokratesa wyłaniającego się z pierwotnej ciemności na kwiecie lotosu. Kiedy obraz stanie się dla ciebie prawdziwy, zrób krok do przodu i przyjmij jego klasyczną pozę - lewą stopę około 15 cm przed prawą i podnieś prawy palec wskazujący do ust na znak ciszy. Wyobraź sobie, poczuj, że stajesz się Harpokratesem. Następnie wibruj jego imię - Hoor-po-krat-ist, podczas gdy wyobrażasz sobie, jak wynurzasz się z pierwotnych wód stworzenia.

Wizualizacja ta może zostać dodatkowo wzmocniona poprzez zastosowanie następującej afirmacji:

Hoor-po-krat-ist, Tyś Panem Ciszy.

Hoor-po-krat-ist, Tyś Panem Świętego Lotosu.

O Hoor-po-krat-ist, (zrób pauzę i kontempluj moc, którą inwokujesz) Ty, który stoisz w zwycięstwie na głowach piekielnych mieszkańców wód, z których wszystko zostało stworzone.

Ciebie, Ciebie przyzywam poprzez imię Eheieh i moc Agla.

Podziwiajcie! On jest we mnie, a ja w nim.

Moim jest lotos, gdy wznoszę się jako Harpokrates z firmamentu wód…

Bo jam jest Hoor-po-krat-ist, Pan Ciszy, którego tronem lotos.

Jam Ra ukryty, Khepra nieobjawiony człowiekowi.[6]

Jeśli odniesiesz sukces na tym etapie praktyki, możesz doświadczyć okresu błogości i skrajnego uniesienia.

 

Boskie imiona

To, co zwiemy różą, Pod inną nazwą…

                                                  Romeo i Julia

Powiada się często, że Egipcjanie mieli dwa imiona dla swoich bogów: jedno oficjalne a drugie prywatne. To znajomość tych właśnie prywatnych imion bogów dała klasie kapłańskiej władzę nad nimi. Umożliwiała też przywołanie ich do widzialnej postaci na terenie świątyni. Zgodnie z tradycją, jeśli znasz „imię” boga, bóstwa, osoby lub rzeczy, możesz ją kontrolować lub wpływać na nią.

Zastanówmy się więc, co takiego skrywa się w imieniu? Roche de Coppens pisze:

Imiona są symbolami i mediami psychicznymi, które przekazują i wywołują różne jednostki ludzkiej świadomości, które nazywamy intuicją, myślami, uczuciami i energiami witalnymi. Jako takie, Imiona są prawdziwymi jednostkami ludzkiej świadomości, działającymi jako strumienie skupionych myśli, emocji i „wiązek” energii. Są mentalnymi soczewkami, które skupiają całą uwagę na jednym aspekcie rzeczywistości, jednej mocy lub jednej istocie. Imiona działają również jako katalizatory prowadzące do przebudzenia, inwokacji i ewokacji pewnych energii i stanów świadomości w Psyche. Krótko mówiąc, są one psychoduchowymi środkami, którymi dysponujemy, aby zaatakować określoną Obecność i wywołać określony stan świadomości (state of consciousness) poprzez skupienie naszej świadomości (awareness). Imiona są intelektualnymi narzędziami, dzięki którym możemy odtworzyć w sobie obraz lub faksymile tego, co jest poza, poniżej lub ponad naszą świadomością… [7] Mówiąc ezoterycznie, Imię jest środkiem, za pomocą którego możemy coś poznać, stając się tego tymczasowym kanałem i odtwarzając to lub pozwalając temu na wyrażenie się w naszej świadomości i naszej istocie.” [8]

 

Podejście syntetyczne

Technika przedstawiona poniżej jest wypunktowaną syntezą działań omawianych przez nas wcześniej. Ma to umożliwić zastosowanie w niej różnych sztuczek stosowanych przez autorytety w tej dziedzinie.

1. Wykonaj Rytuał Pentagramu lub inny, który pomoże przygotować przestrzeń.

2. Jeśli uznasz że operacja tego wymaga, odpraw stosowny Rytuał Heksagramu.

3. Wykonaj orację napisaną własnymi słowami. Możesz również posiłkować się klasycznymi źródłami takimi, jak Hymny Orfickie lub egipska Księga Umarłych.

4. Dokonaj doskonałej wizualizacji bóstwa wewnątrz swego serca.

5. Wyobraź sobie znajdujący się w sercu bóstwa przypisany mu sigil lub inny stosowny znak.

6. Wyobraź sobie, że ten obraz rośnie, dopasowując się do rozmiaru twojego ciała, otaczając go, przysłaniając jego wygląd własnym.

7. Zaintonuj oficjalne imię. Możesz też dołączyć do niego Boskie imię odpowiednie dla wybranej godformy.

W imię YHVH Aloah Va-Daath! Jestem Ozyrysem, Zmartwychwstałym Panem!

Jeśli bóstwa nie da się łatwo wpasować w schemat kabalistycznego Drzewa Życia, przywołaj je następująco:

W Imię Eheieh i przez Moc AGLA jestem…"

W powyższym przykładzie wykorzystujesz podstawowe imiona Ducha zaczerpnięte z Większego Rytuału Pentagramu. W obu przypadkach ważne jest, aby „wdychać imiona”, jak opisano wcześniej, a następnie wydychać je z wielką siłą i dokonując wizualizacji.

8. Pozwól obrazowi urosnąć do ogromnej wysokości. Niech uniesie cię wraz ze sobą, bo jest on tobą.

9. Jeśli zechcesz, wykonaj kolejną orację lub po prostu doświadczaj rezultatów swojej inwokacji.

10. Kiedy uznasz, że nadszedł właściwy moment zakończenia operacji, wykonaj znak milczenia, spocznij i wchłoń energię.

11. Wykonaj odpędzenie i tupnij nogą. Następnie wróć do normalnego stanu świadomości.

Na zakończenie, niech aspirant zawsze ma świadomość że Dzieło musi zostać najpierw poznane głową, później odczute sercem a następnie wybrane przez Wolę. Tylko wtedy ciało będzie je mogło przeżyć i sprawić by słowo stało się ciałem. Osiągniecie ideału wymaga dużo uwagi.” [9]

 

Wsparcie psychologiczne techniki

Idealny model” Assagioliego

Musimy uświadomić sobie, że każdy z nas ma w sobie różne modele jaźni czy modele ego, a dokładniej mówiąc, używając naszej terminologii, osobowości. Modele te są nie tylko zróżnicowane pod względem natury, pochodzenia i barwności, ale stanowi to nie tylko jedną z głównych trudności, ale także jeden z najbardziej użytecznych obszarów zastosowania właściwej psychoanalizy.” [10]

Roberto Assagioli wskazuje, że istnieją trzy rodzaje modeli, które zaciemniają i uniemożliwiają nam uświadomienie sobie tego, kim naprawdę jesteśmy w czasie teraźniejszym.

1) Czym wierzymy, że jesteśmy. Albo przeceniając, albo nie doceniając siebie.

2) Kim chcielibyśmy być. Często wyidealizowane, nieosiągalne modele.

3) Jakimi chcielibyśmy być postrzegani przez innych. Każdy model odzwierciedla związek i relację z osobą.

Oczywiście istnieją również modele, które są na nas projektowane, wpływając w ten sposób na nasze relacje z innymi:

4) Jakimi postrzegają nas inni.

5) Jakimi powinniśmy być zdaniem innych.

6) Postrzeganie nas samych wywołane przez inne osoby.

Assagioli stwierdza, że racjonalne uzasadnienie stojące za „idealnymi modelami” polega „na wykorzystaniu lub skorzystaniu z psychologicznego prawa, zgodnie z którym każdy obraz ma element motoryczny, który ma tendencję do przekładania się na działanie – co jest raczej suchym, obiektywnym sposobem wskazania na twórczą siłę wyobraźni.

Model musi najpierw być statyczny, a potem „manifestować się w ruchu. Etapami są: najpierw idea, która jeśli jest postrzegana jako pożądana staje się ideałem, a następnie żarliwie poszukiwana pojawia się lub wyraża w formie i funkcji”. [11]

Assagioli wskazuje dalej, że ideałów lub tradycyjnego „kultu bohaterów” nie należy mylić ze współczesnym „kultem bożków”, który odnosi się do sportowców, gwiazd filmowych, biznesmenów o wątpliwej moralności lub celebrytów.

Ideałem powinien być wybrany przez nas model i zewnętrzna forma żywej osoby, lub sama osoba. „Powinna to być idea, obraz, introjekcja, a nie osobiste przywiązanie do inspiratora modelu.” [12]

W zaawansowanej pracy można w ten sposób „wyobrazić sobie” i powołać do istnienia całkowicie nową, zintegrowaną osobowość.

Peter Roche de Coppens opisuje, w jaki sposób zastosował technikę „Idealnego Modelu” w swojej pracy „Niewidzialna Świątynia” i łączy ją z tradycyjnym zastosowaniem techniki przyjmowania boskiej formy i używania boskich imion.

Pozwólcie, że podam przykład tego, jak używałam (i nadal używam) imienia jednej z moich nauczycielek, 85-letniej kobiety, która wciąż żyje w Paryżu, którą znam i która inspiruje mnie od ponad 25 lat… W jej obecności doznałem przemiany: będąc bardziej sobą w wyższym sensie, bardziej żywym, bardziej kreatywnym, hojnym i funkcjonującym na wyższym poziomie świadomości. Kiedy inwokuję Jej Imię… natychmiast odczuwam jej obecność i nie czuję się już samotny, ale zamiast tego jestem połączony z Bogiem, z Ludzkością i z Naturą. Wszystko, o czym wiem i czego z nią doświadczyłem, natychmiast wraca do mnie i jest obecne przy mnie, ponieważ jej Duch jest połączony z moim, a ja ponownie doznaję transformacji uzbrojony w potężną motywację i pragnienie, by stać się lepszą osobą. [13]

 

Przemyślenia na temat techniki

W swojej pracy Niewidzialność Steve Richard's omawia technikę przyjmowania boskiej formy w odniesieniu do praktyk hermetycznego Zakonu Złotego Brzasku i ich rytuału niewidzialności. Godformą używaną w tej praktyce jest egipski bóg Harpokrates. Jednak technika ta nie ogranicza się tylko do wyidealizowanych osobowości lub antropomorfizowanych archetypów. W rzeczywistości jest używana w znacznie bardziej praktyczny sposób: do stopniowego dostrajania się do wielu aspektów stworzenia lub do innych istot ludzkich.

Po wybraniu przedmiotu usiądź spokojnie, zamknij oczy i wizualizuj go przed sobą. Teraz stopniowo zwiększaj rozmiar obiektu w swojej wizualizacji, aż stanie się on całkiem duży, na tyle duży, że gdyby był otwartymi drzwiami, mógłbyś przez nie przejść. Następnie wyobraź sobie, że łączysz się z wizualizowanym przedmiotem, tak że ty i ten przedmiot stajecie się jednością. Kiedy poczujesz, że odniosłeś sukces i że faktycznie połączyłeś się psychicznie z przedmiotem wizualizacji, spróbuj stać się wrażliwym na wszelkie uczucia lub doznania, które mogą do ciebie przyjść. Jakie to uczucie być np. kawałkiem stali? Jak to jest? Czy łączą się z tym jakieś wrażenia dotykowe? Jak zimny jest twój obiekt? Jakie są jego tekstury? Pierwszą oznaką sukcesu w tej praktyce będzie odczycie, że faktycznie scaliłeś się z tym, z czym próbujesz się połączyć. Może mieć to miejsce fizycznie lub psychicznie. Następnie, w miarę postępów, zaczniesz mieć rzeczywiste doznania, przeczucie, a nawet myśli, które przychodzą do ciebie, gdy przeprowadzasz eksperyment. Wynikają one bezpośrednio z tego poczucia scalania, które wytworzysz.” [14]

Po przepracowaniu w górę łańcucha, od minerałów po rośliny i zwierzęta, możesz zacząć eksperymentować z istotami ludzkimi.

Na tym etapie będziesz już w stanie zaledwie wizualizując zwierzę lub osobę stojącą przed tobą, a następnie, tak jak poprzednio, wyobrażając sobie, że łączysz się z nim, sprawić że wasze świadomości scalą się z sobą. W tym przypadku możesz wizualizować, że stoisz bezpośrednio za osobą na której się skupiasz. Następnie, w wyobraźni, sięgnij i połóż ręce po bokach głowy tej osoby. Teraz wyobraź sobie, że zakładasz jego głowę na swoją (jakbyś naciągał narciarską maskę). Gdy już tego dokonasz, spróbuj widzieć jego oczami, słyszeć jego uszami i myśleć jego mózgiem. Jego myśli staną się twoimi myślami, a twoje myśli staną się jego. Korzystając z tej metody, możesz telepatycznie komunikować się z inną osobą. Będziesz miał też możliwość zaszczepiać myśli w umyśle tej osoby, tak że nie będzie ona świadoma tego, skąd myśli te pochodzą.[15]

W innym miejscu Steve Richard's stwierdza:

Jest to bardzo wszechstronna technika. Nie byłoby przesadą stwierdzenie, że genialny uczeń może czerpać wszelkie korzyści z każdego systemu kultury psychicznej tylko za pomocą tej jednej techniki.[16]

 

Alchemiczne zastosowanie

Z komentarzy Richarda widzimy, że teoria i praktyka stojąca za „techniką przyjmowania form” nie ogranicza się w żaden sposób do kabalistów i ich niezliczonych panteonów i mitologii. Praktykujący alchemicy podczas pracy z materiałami laboratoryjnymi i ich enigmatycznymi książkami z obrazkami, mogą używać tej techniki, a niektórzy twierdzą, że wręcz bezdyskusyjnie używają jej (nawet jeśli czynią to nieświadomie). Zastosowanie tej techniki jest dla alchemika nieuniknione, by poprzez ciągłą kontemplację Dzieła i jego składników, uświadomić sobie, że na pewnym poziomie zachodzi wymiana energetyczna między jego wewnętrzną jaźnią a materiałami zewnętrznymi. Można nawet powiedzieć, że to doświadczenie „jedności” jest wzorcowym znakiem pewnego stopnia wewnętrznego sukcesu lub inicjacji w danym Dziele.

Poprzez świadome zastosowanie tej techniki możliwe staje się dostąpienie wewnętrznego przebudzenia uwzględniające odniesienia do różnych rękopisów, ich autorów, czasu i kultury, w której żyli. W skrócie możliwe jest spojrzenie na ich Dzieło poprzez ich duszę.

Nawet jeśli wielcy alchemicy, tacy jak Christian Rosencreutz, Flammel czy Saint Germain byli bardziej legendą niż rzeczywistymi osobami, użycie techniki przyjmowania formy, pozwala nam dotknąć archetypu, jakim się stali. Przyjmujemy ich formę tak jak kabaliści czynią to z Thothem, Ozyrysem lub jakimkolwiek innym bóstwem, które wybrali. Przewaga tej techniki nad wieloma innymi polega na jej bezpośredniości. Kiedy działa, jesteśmy tego świadomi. Wiedza i doświadczenie, które zdobywamy, są często bardzo jasne, choć potężne. Unika się często mylącego zestawu podświadomych symboli, przez które kabaliści przedzierają się w interpretacji psychicznych doświadczeń, snów lub wglądów medytacyjnych. Często owocem tej pracy jest intuicja, co oznacza poziom doświadczenia związany z światem Berija. Dostrzegamy moce Tifaret – moce bezpośredniego doświadczenia.

 

Podsumowanie

Zastosowania techniki przyjmowania, czy to boskiej formy, czy rośliny, minerału lub mitycznego bohatera (czy też jak wspomnieliśmy w odniesieniu do sprzętu laboratoryjnego) są nieograniczone. W połączeniu z bezpośrednim i prawdziwym pragnieniem doskonalenia się i odkrywania ukrytych głęboko w sobie potencjałów, np. poprzez „idealny model” postaci mitologicznej, coraz bardziej zbliżamy się do bycia „całością” i „świętą” istotą . Może że odnosząc się do tej kwestii najlepiej uczynimy cytując następujący tekst hermetyczny:

Jeżeli więc nie zrównasz się z Bogiem, nie możesz zbliżyć się do Boga, bo podobne jest znane tylko podobnemu. Oderwij się od tego co jest cielesne. Wzrastaj aż osiągniesz bezmiar niczym ogrom, który jest ponad wszelką skalę. Wznieś się ponad czas i stań się wieczny, wtedy pojmiesz Boga.”

Pomyśl, że dla ciebie również nie ma rzeczy niemożliwych. Uznaj że dla ciebie również nie ma rzeczy niemożliwych, ty również jesteś nieśmiertelny i że jesteś w stanie uchwycić wszystko w swojej myśli, poznać każde rzemiosło i każdą gałąź nauki. Znajdź się w domu, miejscu, które łączy wszystkie żywe istoty. Stań się wyższy niż wszystkie wysokości i niższy niż wszelkie głębokości. Połącz w sobie wszystkie jakościowe przeciwieństwa - ciepła i zimna, suchości i płynności. Pomyśl, że jeszcze nie jesteś zrodzony, że jesteś w łonie matki, że jesteś młody, że stary, że umarłeś, że jesteś w świecie pozagrobowym. Uchwyć w myślach to wszystko na raz, wszystkie czasy i miejsca, wszystkie substancje, jakości i wielkości razem; wtedy możesz pojąć Boga. Lecz jeśli zamkniesz swoją duszę w swoim ciele, ukorzysz się i powiesz: „Nic nie wiem, nic nie mogę zrobić, boję się ziemi i morza, nie mogę sięgnąć nieba, nie wiem, kim byłem, ani kim będę”, to co masz wspólnego z Bogiem? Twoje myśli nie mogą uchwycić niczego pięknego i dobrego, jeśli trzymasz się ciała i zła. Bo szczytem zła jest nie znać Boga. Być zdolnym do poznania Boga, pragnąć Go i mieć nadzieję na poznanie Go, to droga, która prowadzi prosto do dobra i jest to łatwa droga.

 

Bibliografia:

https://www.hermetics.org/stavish/Godforms.html

 

Przypisy:

[1] Dolores Ashcroft-Nowicki , The Sacred Cord Meditations, Aquarian Press, Wellingborough, Northhamptonshire, 1990, s. 107.

[2] Leksja 67, s. 5.

[3] Ibid.

[4] Chic i Sandra Cicero , The Secrets of a Golden Dawn Temple, s. 374.

[5] Ibid. s.130.

[6] Ibid. s. 132.

[7] Ibid, s. 84.

[8] Ibid.

[9] Peter Roche de Coppens , The Invisible Templ, Llewellyn .p. 17.

[10] Roberto Assangioli, Psychosynthesis, p. 166.

[11] Ibid, s. 168.

[12] Ibid, s. 169.

[13] Roche de Coppens, s. 93.

[14] Steve Richards , Invisibility - The Art of Vanishing, Aquarian Press, Wellingborough Northamptonshire, s. 125.

[15] Ibid, s. 126.

[16] Ibid. s. 124.