Mark
Stavish, M.A.
13
kwietnia 1998
Wstęp
Technika
znana jako przyjmowanie boskie formy (ang. Assumption of Godform)
należy do najbardziej imponujących, a także
wymagających technik w ezoteryce. Często wymaga
ona dokładnego
przestudiowania
wybranego panteonu, oraz
chęci spędzenia
dużej ilości czasu na rozszerzonej medytacji i oddaniu każdemu z
bóstw danego panteonu.
Jeśli jednak podejmiemy się tego i przez
cały proces przebrniemy ostrożnie, w sposób progresywny i krok po
kroku, technika przyjmowania boskiej formy
może zaoferować praktykującemu okultyście wgląd w głębię i
moc starożytnych kultów, praktyk i idei. Zwykłe czytanie o tych
sprawach nie da nam takiej możliwości.
Tło
techniki
„Pomyśl
o miejscu i jesteś tam. Pomyśl o rzeczy i jesteś nią.”
Corpus
Hermeticum
Fundamentalną
ideą stojącą za techniką przyjmowania boskiej
formy jest przekonanie, że w każdym z nas
istnieje moc posiadająca potencjał przebudzenia. Wyidealizowane
przejawy tej pradawnej mocy przyjmują postać bogów. Identyfikując
się z tymi przejawami, możemy poprzez
rezonans przebudzić podobne moce i mądrość w naszej własnej
psychice.
Mnogość
bóstw, bogów i herosów
starożytnych mitologii reprezentuje różne sposoby wyrażania
najwyższych ludzkich ideałów tamtych czasów. Co
z pewnością zaskakuje, czynią one to samo dla współcześnie
praktykujących [wiedzę tajemną]. Dzieje się tak ponieważ
światowi zachodniemu brakuje spójnej i wszechstronnej nowoczesnej
mitologii, która odpowiadałaby na życiowe pytania w taki sam
sposób, jak czyniły to mitologie w Grecji czy Egipcie. Współczesne
mitologie, takie jak Gwiezdne Wojny czy Star Trek, wywierają silny
wpływ na naszą zbiorową psychikę. Brakuje
im jednak spójnej, głębokiej czci,
statusu świętości czy pozycji społeczno-politycznej starożytnych
kultów. Współczesne kościoły będąc
ocalałymi z okresu średniowiecza i renesansu, również nie cenią
sobie duchowych technik bezpośredniego doświadczania. Pomimo
to niektóre z tych metod zdołały przetrwać w zarówno w
katolicyzmie jak i niektórych sektach protestanckich. Krótko
mówiąc, poszukując
techniki, która daje nam możliwość bezpośredniego doświadczenia
ideału w naszym życiu, oraz inkarnacji aspektu bóstwa, powinniśmy
zwrócić swą uwagę ku starożytnym kultom.
Warianty
techniki
Przyjmowanie
boskiej formy
jako praktyczna technika, istnieje na co najmniej trzech różnych
poziomach.
Pierwszy
poziom tej praktyki jest najłatwiejszy i obejmuje
niewiele więcej niż siedzenie na krześle połączone
z wyobrażaniem
sobie, że jesteś wybranym bóstwem - Thotem, Ptahem, Jezusem itd.
Ma to fundamentalne znaczenie dla sukcesu na poziomach
zaawansowanych. Sugeruje
się, aby praktykę tę podejmować do czasu, aż rozwiniemy
w sobie jej dogłębną znajomość
i zrozumienie. W podobny sposób w poprzedniej technice przechodzimy
od prostych do bardziej złożonych wariantów – od minerałów,
przez rośliny, zwierzęta i wreszcie do ludzi.
Na
drugim poziomie ważne jest studiowanie wybranego bóstwa. W
rzeczywistości możesz zechcieć przestudiować do pewnego stopnia
cały panteon powiązany z wybranym bóstwem. Podczas wybierania
godformy, częstym jest dobieranie po jednym bogu dla każdej mocy
planetarnej. Najlepiej jeśli bogowie ci będą pochodzić z tego
samego panteonu. Często sugeruje się by byli to egipscy bogowie i
boginie. Czyni się tek z kilku powodów. Po pierwsze ezoterycy w
swoich praktykach często odwoływali się do tych bogów i
współcześnie nadal tak czynią. Towarzyszy im więc pewna
nieodłączna moc, ułatwiająca nam odniesienie sukcesu. Po drugie,
są abstrakcyjne – ani zbyt ludzkie, jak bóstwa greckie, ale
zarazem też nie tak nieosiągalne jak bogowie niektórych innych
panteonów.
Gdy
już mamy wspomniany etap za sobą i wybraliśmy boga, którego formę
chcemy przyjąć, przestudiowaliśmy jego wygląd, gesty, charakter,
zaczynamy budować w swoim sercu podobieństwo do niego. Kiedy
poczujesz się komfortowo z obrazem bóstwa, który zbudowałeś,
możesz zacząć „rozwijać” ów obraz, aż prawie wypełni twoją
istotę. Pozostań na tym poziomie praktyki przez pewien czas.
Zdaniem
Dolores Ashcroft-Nowicki, przyjmowanie
boskiej formy
może wywrzeć ogromną presję na układ hormonalny. Przypuszczalnie
dzieje się tak, ponieważ technika ta stymuluje psychiczne ośrodki
na bardzo fizycznym poziomie. Powinno się ją zatem wdrażać powoli
i cierpliwie, by zapobiec powstawaniu psychicznej lub fizycznej
nierównowagi.[1]
Kolejny
poziom
Na
następnym poziomie rozwijasz boga wewnątrz siebie
i pozwalasz mu rozszerzyć się poza twoje
ciało, aż osiągnie
ogromne rozmiary.
Możliwe że poczujesz
jak scala się z odpowiadającym mu obrazem
w kosmosie. Oznacza to, że twój bóg rozrasta
się, aby spotkać się lub stać się
jednym z dokładnie odpowiadającym mu obrazem w kosmosie. Przypomina
to dwa lustrzane odbicia, które stają się jednym.
W
Liber O
Crowley opisuje technikę przyjmowania
formy stosowaną wraz z użyciem Boskich Imion pochodzących z
Kabały. Poniższy opis pochodzi z PON
Qabala Course:[2]
Zgodnie
z treścią przedstawionej lekcji w zachodnim rytuale
magiczno-kabalistycznym istnieją trzy podstawowe techniki:
1.
Rytuał inwokacji i ewokacji.
2.
Wibracja i wokalizacja Boskich Imion.
3.
Identyfikacja operatora z wybraną boską formą.
Z
czego: „Opanowanie tych trzech punktów prowadzi ipso facto do
mistrzostwa w odprawianiu rytuału, czy to w praktyce
osobistej (niejako solo), czy też w grupie (zgranie na
podobieństwo orkiestry).[3] Po wykonaniu
Wypędzającego Rytuału Pentagramu, wykonaj Inwokujący Rytuał
Pentagramu. Ma to na celu w pierwszej kolejności oczyszczenie
przestrzeni w której będziemy pracować a następnie jej
stabilizację. Wspomniana technika zakłada znajomość bogów Egiptu
lub innego wybranego panteonu. Jednak ze względu na to, że są one
postrzegane jako najbardziej „magiczne”, preferowane są tu
bóstwa egipskie.
Po
rytualnym przygotowaniu oratorium usiądź na krześle w pozycji
faraońskiej, pozycji egipskiego boga lub ze stopami płasko na
podłodze, dłońmi na udach i prostymi plecami.
Wyobraź
sobie następnie, że bóg, którego wybrałeś, otacza całą twoją
istotę. Jest on nieco większy od ciebie, a ty całkowicie się z
nim utożsamiasz. Na tym etapie praktyki nie spiesz się i daj sobie
sobie czas nim przejdziesz do kolejnego kroku.
Gdy
już osiągniesz pełną identyfikację z wybranym bogiem, wstań,
wyciągnij ręce do boków i oddychaj głęboko przez nozdrza.
Wyobrażaj sobie, że wdychasz imię boga w białym, płonącym
świetle. Niech imię spłynie do twoich płuc, serca, splotu
słonecznego, brzucha, genitaliów i stóp.
Kiedy
imię dotknie
twoich stóp, szybko wysuń lewą stopę do przodu, jednocześnie
wypychając ciało i ręce do przodu (na poziomie oczu), przyjmując
Znak Wstępującego zwany też Znakiem boga Horusa. Gdy to czynisz,
wizualizuj imię unoszące się z siłą, mocą i blaskiem ze swoich
stóp w górę i wydostające się podczas wydechu przez nozdrza.
Poczuj, jak Twój głos niesie
Imię na krańce Wszechświata. Zatrzymaj się na chwilę, a
następnie ustaw lewą stopę obok prawej, a prawy
palec wskazujący połóż na ustach, tak abyś znalazł się w Znaku
Harpokratesa - boga Ciszy. Oznaki sukcesu w
tej praktyce są trudne do opisania, jednak z pewnością
doświadczysz wyraźnego wrażenia, które je potwierdzi. Jeśli
pojedyncza wokalizacja będzie powodowała odczycie wyczerpania, jest
to bez wątpienia
oznaka, że zadziałała należycie. Pojawi się również odczucie
intensywnego ciepła, poty a być może nawet problemy z utrzymaniem
pozycji stojącej. Możliwe, że usłyszysz
imię boga rozbrzmiewające, jakby niosły je tysiące grzmotów.
Dźwięk ten będzie zdawał się potężnym głosem pochodzącym
[paradoksalnie] zarówno z całego wszechświata a zarazem wcale nie
od niego. To również uznawane jest za oznakę sukcesu. Im więcej
czasu zajmuje powrót do normalnej świadomości, tym lepiej
świadczy to o naszym eksperymencie.
Inne
współczesne złotobrzaskowe autorytety sugerują by przed wibracją
boskiego imienia dokonać wpisania nazwy i/lub pieczęci istoty w
twoim sercu. Następnie należy utworzyć wizualizację [boga]
na wschodzie świątyni. Zbliż do tego obrazu i wkrocz w niego
[stając się z nim jednością],
będąc skierowanym twarzą ku zachodowi a plecami ku wschodowi.[4]
Przyjmowanie
formy Harpokratesa
Pierwszą
i najważniejszą z godform używanych przez Złoty Świt w praktyce
przyjmowania formy jest Harpokrates – syn Ozyrysa i Władca
Materii. Harpokrates jest „bogiem,
który jest przyczyną wszystkich pokoleń, wszelkiej natury i
wszystkich mocy żywiołów” i jako taki „przewyższa wszystko i
wszystko w sobie zawiera”[5]. Gdy
już zgłębiłeś ikonografię i symbolizm Harpokratesa, rozpocznij
swój eksperyment od krótkiego relaksu. Jeżeli zechcesz, możesz
przygotować rytualną przestrzeń przeprowadzając Mniejszy Rytuał
Pentagramu. Możesz też po prostu wizualizować, że otacza cię
kula jasnego, niebiesko-białego światła.
Następnie
wyobraź sobie Harpokratesa wyłaniającego się z pierwotnej
ciemności na kwiecie lotosu. Kiedy obraz stanie
się dla ciebie prawdziwy, zrób krok do
przodu i przyjmij jego klasyczną pozę - lewą stopę około 15
cm przed prawą i podnieś prawy palec
wskazujący do ust na znak ciszy. Wyobraź sobie, poczuj, że stajesz
się Harpokratesem. Następnie wibruj jego imię - Hoor-po-krat-ist,
podczas gdy wyobrażasz sobie, jak wynurzasz się z pierwotnych wód
stworzenia.
Wizualizacja
ta może zostać dodatkowo wzmocniona poprzez zastosowanie
następującej afirmacji:
Hoor-po-krat-ist,
Tyś Panem Ciszy.
Hoor-po-krat-ist,
Tyś Panem Świętego Lotosu.
O
Hoor-po-krat-ist, (zrób
pauzę i kontempluj moc, którą inwokujesz) Ty,
który stoisz w zwycięstwie na głowach piekielnych mieszkańców
wód, z których wszystko zostało
stworzone.
Ciebie,
Ciebie przyzywam poprzez imię Eheieh i moc Agla.
Podziwiajcie!
On jest we mnie, a ja w nim.
Moim
jest lotos, gdy wznoszę się jako Harpokrates z firmamentu wód…
Bo
jam jest Hoor-po-krat-ist, Pan
Ciszy, którego tronem lotos.
Jam
Ra ukryty, Khepra nieobjawiony człowiekowi.[6]
Jeśli
odniesiesz sukces na tym etapie praktyki, możesz doświadczyć
okresu błogości i skrajnego uniesienia.
Boskie
imiona
„To,
co zwiemy różą, Pod inną nazwą…”
Romeo
i Julia
Powiada
się często, że Egipcjanie mieli dwa imiona dla swoich bogów:
jedno oficjalne a drugie prywatne. To znajomość tych właśnie
prywatnych imion bogów dała klasie kapłańskiej władzę nad nimi.
Umożliwiała też przywołanie ich do widzialnej postaci na terenie
świątyni. Zgodnie z tradycją, jeśli znasz „imię” boga,
bóstwa, osoby lub rzeczy, możesz ją kontrolować lub wpływać na
nią.
Zastanówmy
się więc, co takiego skrywa się w imieniu? Roche de Coppens pisze:
„Imiona
są symbolami i mediami psychicznymi, które przekazują
i wywołują różne jednostki
ludzkiej świadomości, które nazywamy intuicją, myślami,
uczuciami i energiami witalnymi. Jako takie, Imiona są prawdziwymi
jednostkami ludzkiej świadomości, działającymi jako strumienie
skupionych myśli, emocji i „wiązek” energii. Są mentalnymi
soczewkami, które skupiają całą uwagę na jednym aspekcie
rzeczywistości, jednej mocy lub jednej istocie. Imiona działają
również jako katalizatory prowadzące do przebudzenia, inwokacji i
ewokacji pewnych energii i stanów świadomości w Psyche. Krótko
mówiąc, są one psychoduchowymi środkami, którymi dysponujemy,
aby zaatakować określoną Obecność i wywołać określony stan
świadomości (state
of consciousness) poprzez
skupienie naszej świadomości (awareness).
Imiona są intelektualnymi narzędziami, dzięki którym możemy
odtworzyć w sobie obraz lub faksymile tego, co jest poza, poniżej
lub ponad naszą świadomością… [7] Mówiąc ezoterycznie, Imię
jest środkiem, za pomocą którego możemy coś poznać, stając się
tego
tymczasowym kanałem i odtwarzając to lub pozwalając temu
na wyrażenie się
w naszej świadomości i naszej
istocie.” [8]
Podejście
syntetyczne
Technika
przedstawiona poniżej jest wypunktowaną
syntezą działań omawianych przez nas
wcześniej. Ma to umożliwić zastosowanie w niej różnych sztuczek
stosowanych przez autorytety w tej dziedzinie.
1.
Wykonaj Rytuał Pentagramu lub inny, który
pomoże przygotować przestrzeń.
2.
Jeśli uznasz że operacja tego wymaga,
odpraw stosowny Rytuał Heksagramu.
3.
Wykonaj orację napisaną własnymi słowami. Możesz również
posiłkować się klasycznymi źródłami takimi, jak Hymny Orfickie
lub egipska Księga Umarłych.
4.
Dokonaj doskonałej wizualizacji bóstwa wewnątrz swego serca.
5.
Wyobraź sobie znajdujący się w sercu bóstwa przypisany mu sigil
lub inny stosowny znak.
6.
Wyobraź sobie, że ten obraz rośnie, dopasowując się do rozmiaru
twojego ciała, otaczając go, przysłaniając jego wygląd własnym.
7.
Zaintonuj oficjalne imię. Możesz też dołączyć do niego Boskie
imię odpowiednie dla wybranej godformy.
„W
imię YHVH Aloah Va-Daath! Jestem Ozyrysem, Zmartwychwstałym Panem!”
Jeśli
bóstwa nie da się łatwo wpasować w schemat kabalistycznego Drzewa
Życia, przywołaj je następująco:
„W
Imię Eheieh i przez Moc AGLA jestem…"
W
powyższym przykładzie wykorzystujesz podstawowe imiona Ducha
zaczerpnięte z Większego Rytuału Pentagramu. W obu przypadkach
ważne jest, aby „wdychać imiona”, jak opisano wcześniej, a
następnie wydychać je z wielką siłą i dokonując wizualizacji.
8.
Pozwól obrazowi urosnąć do ogromnej wysokości. Niech uniesie cię
wraz ze sobą, bo jest on tobą.
9.
Jeśli zechcesz, wykonaj kolejną orację lub po prostu doświadczaj
rezultatów swojej inwokacji.
10.
Kiedy uznasz, że nadszedł właściwy moment zakończenia operacji,
wykonaj znak milczenia, spocznij i wchłoń energię.
11.
Wykonaj odpędzenie i tupnij nogą. Następnie wróć do normalnego
stanu świadomości.
„Na
zakończenie, niech aspirant zawsze ma świadomość że Dzieło musi
zostać najpierw poznane głową, później odczute sercem a
następnie wybrane przez Wolę. Tylko
wtedy ciało będzie je mogło przeżyć
i sprawić by słowo stało się
ciałem. Osiągniecie ideału wymaga dużo uwagi.”
[9]
Wsparcie
psychologiczne techniki
„Idealny
model” Assagioliego
„Musimy
uświadomić sobie, że każdy z nas ma w sobie różne modele jaźni
czy modele ego, a dokładniej mówiąc, używając naszej
terminologii, osobowości. Modele te są nie tylko zróżnicowane pod
względem natury, pochodzenia i barwności, ale stanowi to nie tylko
jedną z głównych trudności, ale także jeden z najbardziej
użytecznych obszarów zastosowania właściwej psychoanalizy.”
[10]
Roberto
Assagioli wskazuje, że istnieją trzy rodzaje modeli, które
zaciemniają i uniemożliwiają nam uświadomienie sobie tego, kim
naprawdę jesteśmy w czasie teraźniejszym.
1)
Czym wierzymy, że jesteśmy. Albo przeceniając, albo nie doceniając
siebie.
2)
Kim chcielibyśmy być. Często wyidealizowane, nieosiągalne modele.
3)
Jakimi chcielibyśmy być postrzegani przez innych. Każdy model
odzwierciedla związek i relację z osobą.
Oczywiście
istnieją również modele, które są na nas projektowane, wpływając
w ten sposób na nasze relacje z innymi:
4)
Jakimi postrzegają nas inni.
5)
Jakimi powinniśmy być zdaniem innych.
6)
Postrzeganie nas samych wywołane przez inne osoby.
Assagioli
stwierdza, że racjonalne uzasadnienie stojące za „idealnymi
modelami” polega „na
wykorzystaniu lub skorzystaniu z psychologicznego prawa, zgodnie z
którym każdy obraz ma element motoryczny, który ma tendencję do
przekładania się na działanie – co jest raczej suchym,
obiektywnym sposobem wskazania na twórczą
siłę wyobraźni.
Model
musi najpierw być statyczny, a potem „manifestować się w ruchu.
Etapami są: najpierw idea, która jeśli
jest postrzegana jako pożądana
staje się ideałem, a następnie żarliwie poszukiwana pojawia się
lub wyraża w formie i funkcji”. [11]
Assagioli
wskazuje dalej, że ideałów lub tradycyjnego „kultu bohaterów”
nie należy mylić ze współczesnym „kultem bożków”, który
odnosi się do sportowców, gwiazd filmowych, biznesmenów o
wątpliwej moralności lub celebrytów.
Ideałem
powinien być wybrany przez nas model i zewnętrzna forma żywej
osoby, lub sama
osoba. „Powinna to być idea, obraz,
introjekcja, a nie osobiste przywiązanie do inspiratora modelu.”
[12]
W
zaawansowanej pracy można w ten sposób „wyobrazić sobie” i
powołać do istnienia
całkowicie nową, zintegrowaną osobowość.
Peter
Roche de Coppens opisuje, w jaki sposób zastosował technikę
„Idealnego Modelu” w swojej pracy „Niewidzialna Świątynia”
i łączy ją z tradycyjnym zastosowaniem
techniki przyjmowania
boskiej formy i używania boskich imion.
„Pozwólcie,
że podam przykład tego, jak używałam (i nadal używam) imienia
jednej z moich nauczycielek, 85-letniej kobiety, która wciąż żyje
w Paryżu, którą znam i która
inspiruje mnie
od ponad 25 lat… W jej obecności doznałem
przemiany:
będąc bardziej sobą w wyższym sensie, bardziej żywym, bardziej
kreatywnym, hojnym i funkcjonującym na wyższym poziomie
świadomości. Kiedy inwokuję
Jej Imię… natychmiast odczuwam
jej obecność i nie czuję się już samotny, ale zamiast tego
jestem połączony z Bogiem, z Ludzkością i
z Naturą. Wszystko, o czym wiem i czego z nią doświadczyłem,
natychmiast wraca do mnie i jest obecne
przy mnie, ponieważ jej Duch jest połączony z moim, a ja ponownie
doznaję transformacji
uzbrojony w
potężną
motywację
i pragnienie,
by stać się lepszą osobą.
[13]
Przemyślenia
na temat techniki
W
swojej pracy Niewidzialność
Steve Richard's omawia technikę przyjmowania
boskiej formy w odniesieniu do praktyk hermetycznego Zakonu Złotego
Brzasku i ich rytuału niewidzialności. Godformą używaną w
tej
praktyce
jest egipski bóg Harpokrates. Jednak technika ta nie ogranicza się
tylko do wyidealizowanych osobowości lub antropomorfizowanych
archetypów. W rzeczywistości jest używana
w znacznie bardziej praktyczny sposób: do stopniowego dostrajania
się do wielu aspektów stworzenia lub do innych istot ludzkich.
„Po
wybraniu przedmiotu usiądź spokojnie, zamknij oczy i wizualizuj go
przed sobą. Teraz stopniowo zwiększaj rozmiar obiektu w swojej
wizualizacji, aż stanie się on całkiem duży, na tyle duży, że
gdyby
był otwartymi drzwiami, mógłbyś przez nie przejść. Następnie
wyobraź sobie, że łączysz się z wizualizowanym
przedmiotem, tak
że
ty i ten
przedmiot
stajecie się jednością.
Kiedy poczujesz, że odniosłeś sukces i że faktycznie połączyłeś
się psychicznie z przedmiotem wizualizacji, spróbuj stać się
wrażliwym na wszelkie uczucia lub doznania, które mogą do ciebie
przyjść. Jakie to uczucie być np. kawałkiem stali? Jak to jest?
Czy łączą się z tym jakieś wrażenia dotykowe? Jak zimny jest
twój obiekt? Jakie są jego tekstury? Pierwszą
oznaką sukcesu w tej praktyce będzie odczycie, że faktycznie
scaliłeś się z tym, z czym próbujesz się połączyć. Może mieć
to miejsce fizycznie lub psychicznie. Następnie, w miarę postępów,
zaczniesz mieć rzeczywiste doznania, przeczucie, a nawet myśli,
które przychodzą do ciebie, gdy przeprowadzasz eksperyment.
Wynikają one bezpośrednio z tego poczucia scalania, które
wytworzysz.”
[14]
Po
przepracowaniu
w górę łańcucha, od minerałów po rośliny i zwierzęta, możesz
zacząć eksperymentować z istotami
ludzkimi.
„Na
tym etapie będziesz już w stanie zaledwie wizualizując zwierzę
lub osobę stojącą przed tobą, a następnie, tak jak poprzednio,
wyobrażając sobie, że łączysz się z nim, sprawić że wasze
świadomości scalą się z sobą. W
tym przypadku możesz wizualizować, że stoisz bezpośrednio za
osobą na której się skupiasz. Następnie, w wyobraźni, sięgnij i
połóż ręce po bokach głowy tej osoby. Teraz
wyobraź sobie, że zakładasz jego głowę na swoją (jakbyś
naciągał narciarską maskę).
Gdy już
tego dokonasz,
spróbuj widzieć jego
oczami,
słyszeć jego
uszami
i myśleć jego
mózgiem.
Jego myśli staną się twoimi myślami, a twoje myśli staną się
jego. Korzystając z tej metody, możesz telepatycznie komunikować
się z inną osobą. Będziesz
miał też możliwość
zaszczepiać myśli w umyśle tej
osoby,
tak
że nie
będzie
ona
świadoma
tego, skąd myśli
te
pochodzą.”
[15]
W
innym miejscu Steve
Richard's stwierdza:
„Jest
to bardzo wszechstronna technika. Nie
byłoby przesadą stwierdzenie, że genialny uczeń może czerpać
wszelkie
korzyści
z każdego systemu kultury psychicznej tylko za
pomocą
tej jednej techniki.”
[16]
Alchemiczne
zastosowanie
Z
komentarzy Richarda widzimy, że teoria i praktyka stojąca za
„techniką
przyjmowania form”
nie ogranicza się w żaden sposób do kabalistów i ich
niezliczonych panteonów i mitologii. Praktykujący alchemicy podczas
pracy z materiałami laboratoryjnymi i ich enigmatycznymi książkami
z obrazkami, mogą używać
tej techniki,
a niektórzy twierdzą, że wręcz
bezdyskusyjnie
używają
jej
(nawet
jeśli
czynią
to nieświadomie).
Zastosowanie
tej techniki jest dla alchemika nieuniknione, by poprzez
ciągłą kontemplację Dzieła i
jego składników, uświadomić
sobie, że na pewnym poziomie zachodzi wymiana energetyczna między
jego
wewnętrzną
jaźnią a materiałami zewnętrznymi. Można nawet powiedzieć, że
to doświadczenie „jedności” jest wzorcowym znakiem pewnego
stopnia wewnętrznego sukcesu lub inicjacji w danym Dziele.
Poprzez
świadome zastosowanie tej techniki możliwe staje się dostąpienie
wewnętrznego
przebudzenia uwzględniające
odniesienia do
różnych rękopisów, ich autorów, czasu i kultury, w której żyli.
W skrócie
możliwe jest
spojrzenie na ich Dzieło poprzez ich duszę.
Nawet
jeśli wielcy alchemicy, tacy jak Christian Rosencreutz, Flammel czy
Saint Germain byli bardziej legendą niż rzeczywistymi
osobami, użycie techniki
przyjmowania formy, pozwala nam dotknąć
archetypu, jakim się stali. Przyjmujemy
ich formę tak jak kabaliści czynią to z Thothem, Ozyrysem lub
jakimkolwiek innym bóstwem, które wybrali. Przewaga tej techniki
nad wieloma innymi polega na jej bezpośredniości. Kiedy działa,
jesteśmy tego świadomi. Wiedza i doświadczenie, które zdobywamy,
są często bardzo jasne, choć potężne. Unika się często
mylącego zestawu podświadomych symboli, przez które kabaliści
przedzierają się w interpretacji psychicznych doświadczeń, snów
lub wglądów medytacyjnych. Często
owocem tej pracy jest intuicja,
co oznacza poziom doświadczenia związany
z światem Berija. Dostrzegamy moce Tifaret
– moce bezpośredniego doświadczenia.
Podsumowanie
Zastosowania
techniki
przyjmowania, czy
to boskiej formy, czy
rośliny, minerału lub
mitycznego bohatera (czy też jak
wspomnieliśmy w odniesieniu do sprzętu
laboratoryjnego)
są nieograniczone. W połączeniu z bezpośrednim i prawdziwym
pragnieniem doskonalenia się i odkrywania ukrytych głęboko w sobie
potencjałów, np.
poprzez „idealny model” postaci mitologicznej, coraz bardziej
zbliżamy się do bycia „całością” i „świętą” istotą .
Może że odnosząc się do tej kwestii
najlepiej uczynimy cytując następujący
tekst hermetyczny:
„Jeżeli
więc nie zrównasz się z Bogiem, nie możesz zbliżyć się do
Boga, bo podobne jest znane tylko
podobnemu.
Oderwij się od tego co jest
cielesne. Wzrastaj aż osiągniesz
bezmiar niczym ogrom,
który jest ponad wszelką skalę. Wznieś się ponad czas i stań
się wieczny, wtedy pojmiesz Boga.”
Pomyśl,
że dla ciebie również nie ma rzeczy niemożliwych. Uznaj
że dla ciebie również nie ma rzeczy niemożliwych, ty również
jesteś nieśmiertelny i że jesteś w stanie uchwycić wszystko w
swojej myśli, poznać każde rzemiosło i każdą gałąź nauki.
Znajdź się w domu, miejscu, które łączy wszystkie żywe istoty.
Stań się wyższy niż wszystkie wysokości i niższy niż wszelkie
głębokości. Połącz w sobie wszystkie jakościowe przeciwieństwa
- ciepła i zimna, suchości i płynności. Pomyśl,
że jeszcze nie jesteś zrodzony, że jesteś w łonie matki, że
jesteś młody, że stary, że umarłeś, że jesteś w świecie
pozagrobowym. Uchwyć
w myślach to wszystko na raz, wszystkie czasy i miejsca, wszystkie
substancje, jakości i wielkości razem; wtedy możesz pojąć Boga.
Lecz
jeśli zamkniesz swoją duszę w swoim ciele, ukorzysz się i
powiesz: „Nic
nie wiem, nic nie mogę zrobić, boję się ziemi i morza, nie mogę
sięgnąć
nieba, nie
wiem, kim byłem, ani kim będę”,
to co masz wspólnego z Bogiem? Twoje myśli nie mogą uchwycić
niczego pięknego i dobrego, jeśli trzymasz się ciała i zła. Bo
szczytem zła jest nie znać Boga. Być
zdolnym do poznania Boga, pragnąć Go i mieć nadzieję na poznanie
Go, to droga, która prowadzi prosto do dobra i jest to łatwa droga.
Bibliografia:
https://www.hermetics.org/stavish/Godforms.html
Przypisy:
[1]
Dolores Ashcroft-Nowicki , The Sacred Cord Meditations,
Aquarian Press, Wellingborough, Northhamptonshire, 1990, s. 107.
[2]
Leksja 67, s.
5.
[3]
Ibid.
[4]
Chic i Sandra Cicero , The Secrets of a Golden Dawn Temple, s.
374.
[5]
Ibid. s.130.
[6]
Ibid. s. 132.
[7]
Ibid, s. 84.
[8]
Ibid.
[9]
Peter Roche de Coppens , The Invisible Templ, Llewellyn .p.
17.
[10]
Roberto Assangioli, Psychosynthesis, p. 166.
[11]
Ibid, s. 168.
[12]
Ibid, s. 169.
[13]
Roche de Coppens, s. 93.
[14]
Steve Richards , Invisibility - The Art of Vanishing, Aquarian
Press, Wellingborough Northamptonshire, s. 125.
[15]
Ibid, s. 126.
[16]
Ibid. s. 124.